Subotnik

Witam
Z rana pojechałem na karpie. Wiadomo, nie brały! Popołudniu jak za dawnych czasów bywało, odwaliliśmy w czynie społecznym kawał dobrej roboty za administrację. Zobaczcie ile osób zaangażowało się do chwalebnej pracy. Jak zmieniliśmy rzeczywistość. Aha, Ela przywiozła pyszne ogórki i Stasiu tez się włączył. Mógł dłużej pomagać, ale i tak nas zaskoczył.