Spotkanie w Lęborku

Witam.
W kilku sprawach muszę się wypowiedzieć. Jestem po spotkaniu w Lęborku. W spotkaniu uczestniczyli Prezesi Kół z Rejonu Lębork Marian Ślęzak – Prezes Towarzystwa, Zygmunt Lisiecki, Marcin Kostuch, Grzegorz Kościuk, Tomek Borowiecki. Zadzwoniła do mnie w poniedziałek Pani Dyrektor Parku, z prośbą o wyrażenie zgody na przegrodzenie miejsc wędrówki troci sieciami dla pozyskania 500 000 sztuk ziaren ikry. Park ma w zadaniach ochronnych zapisane zarybienia wylęgiem troci w ilości: 300 000 sztuk na Łebę i Okalicę oraz 200 000 sztuk smolta na Łebę. Obiecała, że na razie nie będą przegradzali siatkami, mają prawo połowu do 25 listopada, gdy zajdzie konieczność postawienia sieci, to się skontaktuje i poinformuje. Umówiliśmy się, że nie rozmawiamy o kilogramach, tylko o ilości ziaren ikry. Umówiliśmy się, że po uzyskaniu tej ilości ikry, rybacy przestają łowić ryby. To był dobry kontrakt. Powtórzę, to był dobry kontrakt. Po pierwsze w interesie ryb, po drugie – podwójnie wędkarzy. Prezes Towarzystwa podjął właściwą decyzję – zgodził się. Rzeka Łeba nie jest do dzisiaj przegrodzona siatkami. W sadzach rybacy mają 80 ryb. Jeżeli z kilograma ryby otrzymujemy od 1 500 – 2 000 sztuk ziaren ikry, to rybacy muszą złowić jeszcze drugie tyle ryb, dla jasności 150/160 sztuk. We wtorek zadzwoniłem do M. Kostucha, zapytał mnie dlaczego nie rozmawiałem z nim lub Lisieckim a z Prezesem. Tym mnie zaskoczył, odpowiedziałem, że zadzwoniłem do Prezesa!!!!! Później zadzwonił do mnie Lisiecki, w trakcie rozmowy poinformował mnie, że zniszczą mnie media. Dalej, już wszystko wiecie.
Do tych którzy wiedzą lepiej: Za co Wam łapówki dają? Za co mnie mieli dać? Czy to są pomówienia? Czy przedstawicie dowody! Zdjęcia, które Kostuch zamieścił na stronie, są zdjęciami sprzed kilku lat! Jest to, dla osiągnięcia efektu – manipulacja! Stwierdzenie, że od 1 listopada stoją siatki – jest kłamstwem.
Do tych którzy cierpią na wodogłowie; Którego Prezesa wywalają lub sam ma rezygnować, za to, że działa na rzecz środowiska i wędkarzy? Wiem – co myślicie – prezes okręgu /świadomie piszę małą literą/ – to złodziej, łapówkarz i siedzi na ciepłej posadce! Zwykły wędkarz jest „stroną” i etycznym gościem, prawda panie Edwardzie? A jeżeli prezes jest wędkarzem? Po co ten szum medialny? Oparty na kłamstwie, manipulacji i szkodzący PZW. Są ludzie, którzy we mnie wierzą i za to serdecznie dziękuję!
Na zdjęciach rzeka Łeba w dniu wczorajszym w Łebie, oraz spotkanie w Lęborku