Won przegrodom na rzekach

Witam,

Protestowaliśmy, byli ekolodzy, byli wędkarze, były media, byli Ci – którym zależy na drożnych rzekach. Po proteście zjedliśmy grochówkę.

Załączam tekst, który skierowaliśmy do władz.

 

 

                Jesteśmy świadomi wagi gestu Ministra Środowiska w sprawie małych elektrowni wodnych na Dunajcu. Ponieważ jest to problem ogólnopolski wspieramy te słuszne działania w  rozszerzeniu moratorium na obszar naszego województwa.

 

                Dotychczas instytucje nie tylko nie realizują, ale i łamią prawo polskie i prawo unijne w zakresie ochrony wód i zrównoważonego rozwoju kraju.

 

                Wbrew zobowiązaniu (Art. 4. p. 1 a1. Ramowej Dyrektywy Wodnej- (RDW)), że Polska wdroży konieczne środki, aby zapobiec pogorszeniu się stanu wszystkich części wód powierzchniowych;

Wbrew zapewnieniom że: dla wód powierzchniowych osiągnięty zostanie najlepszy możliwy stan ekologiczny i chemiczny… (Art. 4. p. 5b. RDW).

Pomimo zobowiązań akcesyjnych zamiast realizować postanowienia RDW rozpraszamy energię i środki na szkodliwe i bezsensowne przedsięwzięcia. Organy państwowe i samorządowe akceptują w dalszym ciągu wnioski dotyczące budowy małych elektrowni wodnych, zbiorników wodnych, przegradzania rzek budowlami hydrotechnicznymi, sieciami, wydobywania  kruszywa z rzek, co stanowi przykład niekompetencji i demagogii prowadzącej do marnowania publicznych pieniędzy. Decyzje te stawiają pod znakiem zapytanie fachowość, legalizm i poszanowanie interesu publicznego, które powinny cechować administrację publiczną.

 

                  Liczne sygnały społeczeństwa, informujące o tych karygodnych działaniach naruszających środowisko przyrodnicze oraz godzących w dział gospodarki związanej z wędkarstwem  i turystyką, są ignorowane i przedkładane nad interes wąskiej grupy  prywatnych inwestorów.

 

Za kilka lat Komisja Europejska zapyta czy osiągnięto cele obowiązującej od 2000 roku RDW, czyli dobry stan wód. Zapyta, dlaczego wydawano zgody na MEW i inne inwestycje, przy pełnej świadomości o łamaniu zapisu art. 4 p 7 i innych przepisów prawa polskiego.

 

Wydawanie pozytywnych decyzji bez odpowiedzi na poniższe pytania, jest w naszej opinii nieprzestrzeganiem prawa (RDW).

 

              Obowiązkiem państwa nałożonym w  Art. 4.p 8. RDW: (… Państwo Członkowskie zapewnia, że takie stosowanie nie wyklucza lub nie stoi na przeszkodzie w osiąganiu celów niniejszej dyrektywy w innych częściach wód w tym samym obszarze dorzecza i jest zgodne z wdrażaniem innego prawodawstwa wspólnotowego dotyczącego ochrony środowiska naturalnego” jest:

 

  • Zobowiązać inwestora, aby wykazał, że jego projekt nie wpłynie negatywnie na osiągnięcie celu dyrektywy, czyli dobrego stanu wód i środowisk od wody zależnych.
  • Żądać rozwiązań, aby przepływ nienaruszalny nie był realizowany przez turbiny!
  • Zobowiązać inwestora do wykazania, że inwestycja „stanowi nadrzędny interes społeczny i/lub korzyści dla środowiska naturalnego i dla społeczeństwa płynące z osiągnięcia celów wymienionych w ust. 1, są mniejsze niż korzyści dla zdrowia ludzi, utrzymania bezpieczeństwa ludzi lub zrównoważonego rozwoju, wynikające ze zmian lub modyfikacji”;
  • Zobowiązać inwestora do wykazania, że korzystne cele, którym służą te zmiany lub modyfikacje części wód, nie mogą, ze względu na możliwości techniczne czy nieproporcjonalnych kosztów, być osiągnięte za pomocą innych działań, znacznie korzystniejszych z punktu widzenia środowiska naturalnego

 

Nadto, wnioskodawca powinien wykazać, że podpiętrzenie lub inne działanie:

  • nie spowoduje przerwania transportu rumoszu
  • nie spowoduje zmian reżimu termicznego (np. nagrzewanie się wód lub zrzut wód zimnych)
  • nie spowoduje w strefie podpiętrzenia procesów zamulania dna
  • nie spowoduje zmiany fauny i glonów z charakterystycznych dla rzeki na inną różną od typu referencyjnego
  • nie spowoduje blokady migracyjnej w obu kierunkach dla wszystkich ryb (ważnych gospodarczo i ich ofiar)
  • zapewni przepływ nienaruszalny rzece. (co oznacza, że przy przepływie mniejszym elektrownia nie pracuje)
  • nie może  stanowić zagrożenia dla celów środowiskowych  Planu gospodarowania wodami i Programu wodno-środowiskowego kraju.

 

                 Powyższe pytania, to nic innego jak wymogi Ramowej Dyrektywy Wodnej. Ze wszystkich tych pytań zostaniemy rozliczni przez Komisję Europejską. Ponieważ znamy przykłady działania KE z Polski i zagranicy równocześnie występujemy w obronie obywateli, którzy mogą za te niefrasobliwe działania urzędników zapłacić z własnej kieszeni.

Informujemy, że kontynuowanie złych praktyk i dalsze niszczenie polskich rzek spotka się z petycją lub skargą do Komisji Europejskiej.